Jednym z edukacyjnych, proceduralnych punktów pokutujących od lat, , jest punkt mówiący o rozdaniu i nałożeniu "kapoków" przez członków załogi, znajdujących się w wodzie po wywrotce jachtu...punkt do lamusa, a najlepiej do kosza.
Napisz do mnie!
Jachty wywracają się przy dużym wietrze, a przy dużym wietrze już powinniśmy mieć "kapoki" na sobie, nie czekając na wywrotkę. Nie wyobrażam sobie, aby po wywrotce ktoś nurkował np. 8 razy pod pokład wywróconego do góry dnem ( "na grzyba") jachtu, w celu wydobycia 8 środków ratunkowych dla członków załogi. Kwestii wyporności kapoka i trudności wydostania go spod pokładu rozwijać nie będę...wystarczy na rejsie spróbować dać nura w kapoku:-)Mogę się mylić... Pozdrawiam!
P.S.
Prawidłowo mówimy: kamizelki ratunkowe. Wyrażenie "kapok" jest potoczną nazwą, wywodzącą się z czasów, gdy kamizelki ratunkowe wypełnione były wlaśnie kapokiem- czyli włóknistą rośliną, tłustą, trochę przypominającą wełnę. Roślina ta ma bardzo dobre właściwości wypornościowe, a stare kamizelki, też pozwalały się ogrzać w ciężkich warunkach.